Back to top

Houston, Houston, do you read ?..

Marzec 1983 - z okazji dnia kobiet 6 numer Fantastyki zostaje wydany z mottem: "kobiety - autorki, kobiety - bohaterki". Wśród zamieszczonych opowiadań znalazła się nowela "Houdson, Houdson, do you read ?..." autorstwa Jamesa Tiptree jr. opowiadająca o przygodzie załogi statku "Sunbird" okrążającego słońce. Mogłoby się wydawać, ani kobiety bohaterki (załoga jest w całości męska), ani kobiety autora - ale to nie tak, nie tak... ;) Historia Jamesa jest interesująca, w latach 70-tych świat był inny - pisarze byli jak gwiazdy rocka, a James był ponoć nad wyraz utalentowanym pisarzem. Kosił nagrodę za nagrodą, został okrzyknięty głosem młodego pokolenia, jego opowiadania to "sex, drugs and rock'n'roll" fantastyki. Wszyscy chcieli go poznać, ale nikt go nigdy nie widział - po nagrody nigdy nie zgłaszał się osobiście, nigdy osobiście nie pojawiał się w wydawnictwie. "Wpadł" po 10-ciu latach, zgubiła go jakaś drobna informacja z listu do redakcji związana z pogrzebem matki. Był w tej informacji "brakujący szczegół", ktoś poskładał układankę i okazało się, że "głos młodego pokolenia" to 60-letnia, starsza pani. Szok.

To jasno dowodzi, że młodość to stan umysłu! :)

Po zdemaskowaniu Alice Bradley Sheldon nadal pisała pod pseudonimem James Tiptree jr., aż do samobójczej śmierci w połowie lat 80-tych - strzeliła swojemu mężowi, a później sobie w głowę. Ponoć zaplanowane samobójstwo, ponoć związane z postępem choroby u męża Alice (znaleziono ich w łóżku, trzymających się za ręce). Szok.

Jak do tej pory udało mi się odnaleźć publikowane na łamach Fantastyki następujące opowiadania J. Tiptree jr. (numer/rok):

  • 3/83 - Houdson, Houdson...
  • 9/85 - My, którzy wykradliśmy "Sen"
  • 10/85 - Sposób na muchy
  • 8/86 - Człowiek, który szedł do domu
  • 4/89 - Pośród życia

Z czego "Houdson..." - moim zdaniem - to prawdziwa perełka. W numerze 3/83, od którego zacząłem ten wpis, we wstępie do "Houdson..." jest informacja od redakcji przestrzegająca przed "brutalnymi scenami", ale to w końcu była epoka sprzed "Piły 6" itp. - dla mnie sceny z "Houdson..." wcale nie są aż tak brutalne - nie ma się czego bać :) To po prostu porządny kawałek fantastyki - gorąco polecam!

http://en.wikipedia.org/wiki/Alice_Sheldon