Z tego co pamiętam, a pamięć mam raczej słabą, to ja zacząłem od "Końca…". Tak na 99% "Koniec Akcji 'Arka'" to była moja pierwsza powieść Strugackich. I chyba nie mogłem trafić lepiej. Przemyślane, zaskakujące, dobrze napisane - to po pierwsze, po drugie - to były wtedy w 100% moje klimaty i Strugaccy od razu zdobyli moje pełne uznanie. Bez żadnych targów.
Powieść nie jest długa - raptem 218 stron, to czyni ją skoncentrowaną na akcji, zwięzłą, czyta się szybko. Nie ma przydługich rozważań, choć jest parę fajnych… "pomysłów" - np. kontakt dwóch cywilizacji (przypadkowy, pierwszy), w którym przedstawiciel jednej ze stron, jej reprezentant, jest… chory psychicznie - taki pasztet. Jest o tym mała "przypowieść" w "Końcu…", którą przepisałem do moich "fortunkowych" cytatów ze Strugackich - przypowieść ma dość przewrotny finał, ale ten finał, moim zdaniem, to już tylko wisienka na torcie… zaryzykowałbym stwierdzenie, że jest "opcjonalny" :) "Koniec…" to chyba jedyna powieść w dorobku braci, teraz nie przypominam sobie żadnej innej, tak mocno, w całości, osadzona w starym dobrym hard Sci-Fi. Ze scenami godnymi kosmicznego thrillera! Ech, czemu Hollywood nie bierze się za Strugackich! Szkoda, szkoda… Cóż, na razie pozostają nam tylko książki i nasza wyobraźnia (kto wie, może to nawet lepiej :)))
Na długie zimowe wieczory polecam tę kosmiczną przygodę gorąco, ostatnie słowo pozostawiając Strugackim - poniższą i innych 15 fortunek z powieści "Koniec Akcji 'Arka'" dodałem do mojego fortunkowego pliku z cytatami z braci - zapraszam do lektury!
"Dziwne, moi drodzy, dziwne. Ale wcale nie takie znów najdziwniejsze, mało to dziwnych rzeczy zdarza się na obcych planetach?"
:)