Droga Rytro - Hala Łabowska, 33 pkt GOT, raj dla zbieraczy jagód (lokalnie - borówek) w jagodowym (borówkowym) sezonie :) Start przy zamku w Rytrze (niestety nie wchodziłem, nie wiem więc czy warto), pierwszy etap drogi w trochę gęstych okolicznościach przyrody, później już szerzej ("standardowo", że traktor przejedzie). Po około półtorej godziny mija się schronisko Cyrla (można chwilkę odpocząć przy kawce czy herbatce), po około 4 godzinach powinniśmy już być w schronisku na Hali Łabowskiej. Z powrotem idzie się trochę szybciej, bo tylko w dół :) - w sumie droga na osiem / dziewięć godzin (doliczam czas spędzony w schronisku(-kach)).
Co muszę dodać - ta część Beskidu Sądeckiego jest ewidentnie najbardziej "partyzancka". Mam na myśli odwołania do wojennych (i powojennych, w przypadku PAN) czasów - przy szlaku można natknąć się na tablice pamiątkowe czy groby (nieopisane, ale myślę, że związane właśnie z tamtym okresem). Czym bliżej Hali Łabowskiej, tym więcej rzucało mi się w oczy tabliczek z napisem "szlak partyzancki", ale ostatecznie nie wiem co ta nazwa oznacza i jak dokładnie ów szlak "biegnie" (na mojej mapie go nie ma). Przy schronisku spotkałem grupę młodych ludzi szukających umocnień "partyzanckiej bazy" - pytali, czy przypadkiem nie mijałem, ale niestety nie mijałem (bądź nie zauważyłem). Później w schronisku, kiedy powrócili już ze swoich poszukiwań, a ja właśnie wybierałem się w drogę powrotną, zamieniliśmy jeszcze kilka słów - umocnień ani śladu :( Za to jagód na potęgę!